Zimowe kłopoty z boazerią i terakotą
Miałem sen – proszę być spokojnym, nic na temat Ameryki: bardzo polski. Polski, ale z użyciem słów, których, jak to bywa we śnie, nie rozumiałem.
Koszmarność owego snu polegała również na tym, że miałem – we śnie – zasłonięte oczy. Słyszałem jednak, i to całkiem wyraźnie, dialog dwójki młodych ludzi: „Zobacz, ile tu boazerii", i odpowiedź: „W życiu tyle na oczy nie widziałem!". „A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta